poniedziałek, 9 grudnia 2013

"Kuchnia - cząstka mojego życia".

Kuchnia to miejsce, w którym pobudzam swoją kreatywność i mogę sprawiać radość rodzinie i przyjaciołom poprzez przyrządzanie moich najlepszych specjałów. Krótko mówiąc gotowanie to dla mnie... całe życie! Dla mnie dzień bez przygotowania czegoś pysznego to dzień stracony. Poza tym interesuję się zagadnieniami związanymi z kuchnią, uwielbiam przeglądać książki kucharskie, czytać czasopisma dotyczące tego tematu, oglądać programy kulinarne i generalnie wszystko co się wiąże z kuchnią. Większość potraw spod moich palców wychodzą tak, że no właśnie ... paluszki lizać. Sprawia mi to ogromną radość, bo lubię tworzyć, eksperymentować, dobrze jeść i lubię kiedy inni się zachwycają moimi daniami. Uwielbiam patrzeć jak inni pochłaniają z apetytem moją potrawę, sama również uwielbiam dobrze zjeść i najbardziej smakuje mi to co zrobię sama. Do gotowania trzeba mieć cierpliwość i serce, wtedy smakuje wszystkim. Umiem zrobić wszystko w kuchni, gdyż samodzielnie zaczęłam gotować mając około 14-lat, a od maleńkości lgnęłam do kuchni pomagać mojej mamie, która cierpliwie wtajemniczała mnie w ten świat. Gotowanie jest fajną zabawą - miesza się różne rzeczy i sprawdza, co z nich wychodzi. Można się przy tym odrobinę poruszać, co jest miłą odskocznią od spraw codziennych. Mnie tam mokre, lepkie czy tłuste dłonie w trakcie gotowania nie przeszkadzają. Jasne, że często muszę się zmuszać do pójścia do kuchni, bo jestem zmęczona/rozleniwiona/mam ciekawsze rzeczy do roboty, no ale nakarmić dom trzeba. Ale nawet w takich momentach, jak już się do tej kuchni zwlokę, to jest fajnie.

Tak jak wspomniałam już od maleńkości wtajemniczałam się w świat kulinariów. Doskonale pamiętam jak jako mała dziewczynka pomagałam mamie przy przygotowaniu dań. Moja mama robiła sałatkę do obiadu dla całej rodziny, a ja ... brałam swój nóż, deskę do krojenia, warzywa, przyprawy i robiłam swoją własną, później porównując, która lepiej wyszła. Podobnie było z kopytkami, czy pierogami. Brałam wałek i moją mini stolnicę i robiłam to po swojemu. Po zrobieniu ciasta, jak zostały resztki, zawsze nie mogłam się powstrzymać od dokładnego wylizania miski z tych resztek. Mama często mi wtedy powtarzała, że "Kto je ostatki, będzie piękny i gładki". C; Z czasem zaczęłam się samodzielnie zabierać za wykonywanie potraw w całości, wyręczając od tego mamę. W teraźniejszości moje doświadczenie w kuchni doszło do bardzo wysokiego stopnia. Mój tata mówi, że gotuję o wiele lepiej od mamy. Nie muszę już nikogo prosić o wykonanie jakiś słodkości, przy przyrządzenie sobie pyszności np. na śniadanie, czy kolacje. Jak nabierze mnie na coś ochota po przeczytaniu jakiegoś przepisu idę do kuchni, patrzę czy mam wszystkie składniki i pichcę. 


Ogólnie jestem bardzo uzdolniona plastycznie. Kiedy mam tylko okazję ozdobienia jakiegoś ciasta, słodkości to długo się nie zastanawiam i to wykonuję najlepiej jak tylko mogę, dając o każdy szczegół. Moje prace nie są idealne, lecz przyciągają dużą uwagę. W szczególności wtedy kiedy są wykonane z masy cukrowej. W niedalekiej przyszłości postaram się znaleźć chwilę czasu, aby poszukać zdjęcia ukazujące moje oryginalne i mało spotykane cudeńka cukiernicze. 

Miałam nawet plan związać swoje życie, zawód z tym hobby. Bardzo chciałam iść do gastronomika na kucharza. Miałam nawet złożone papiery, byłam przyjęta i przydzielona do danej klasy, ale... ostatecznie wylądowałam w Ekonomiku. Stało się to za sprawą namów rodziców do zmiany zawodu na bardziej przyszłościowy, bo pracę po ekonomie mogę dostać prawie wszędzie. 

sobota, 7 grudnia 2013

"Noc cytrusowych lampionów."


Świecznik ze skórki mandarynki to bardzo nastrojowa ozdoba domu. Unoszący się naturalny zapach mandarynki niezmiennie kojarzy się z długimi, zimowymi wieczorami, dając niepowtarzalną i magiczną atmosferę... I ten wspaniały zapach pomarańczy, mandarynek....  Cudo!!!

Materiały i przybory:
  • skórka z mandarynki, lubinnego cytrusa
  • świeczka typu "tea light"
  • nożyk
  • nożyczki
  • słomka do picia


1. Mandarynkę należy umyć i wytrzeć do sucha. Delikatnie ugnieść w dłoniach.

2. Nożykiem nacinamy skórkę w 1/3 wysokości. Zdejmujemy wierzch i ostrożnie wyjmujemy cząstki owocu. Smacznego:)

3. Nożyczkami wycinamy dowolny wzór dookoła brzegu mandarynki.

4. Słomką robimy ozdobne dziurki- można kłaść skórkę na brzegu deski do krojenia lub zrobić to w dłoniach.
5. Wstawiamy świeczkę, zapalamy i gotowe!
Przygotowanie świecznika zajmuje dokładnie chwileczkę a prezentuje się i pachnie przeuroczo.
Zapaloną świeczkę należy trzymać w bezpiecznej odległości od łatwopalnych materiałów i małych dzieci. Starsze dzieciaczki należy przestrzec przed zabawą ogniem.

Źródło: http://ekodziecko.com/dom-i-ogrod/117-swiecznik-z-mandarynki

Pod spodem znajdują się propozycje ozdobienia tych oto naturalnych, cudownie pachnących świętami świeczek.


źródło
źródło
Źródło

 
Źródło

"Różyczki z mandarynek."

Do wykonania takich różyczek potrzebujemy dowolnego cytrusa. 
Ja z własnego doświadczenia polecam mandarynki. 
Pomarańcze, cytryny, grejpfruty itp mają troszkę grubszą skórkę, która jak dla mnie potrzebuje dodatkowej obróbki w celu zmniejszenia jej grubości.

1. Mandarynkę myjemy i wycieramy.
 
2. Obieramy tak jak jabłko – zaczynamy od góry do dołu – powstaje długi i cienki spiralny pasek.

3. Zwijamy pasek powstały ze skórki tak, by przypominał kwiat róży.
4. Kładziemy w ciepłe i przewiewne miejsce do wysuszenia.
Nie możemy jej suszyć w zbyt wysokiej temperaturze, ponieważ skórka brzydko będzie się wykręcać, a duża wilgoć spowoduje, że kwiat nam spleśnieje.

Po kilku dniach kwiat jest gotowy. Możemy go użyć np. w kompozycji z suszonych liści i kwiatów oraz stroikach świątecznych.
Źródło

sobota, 30 listopada 2013

"Pomarańczowy bałwanek"

Potrzebujesz:
  • 2 mandarynki <możemy również wykorzystać pomarańcze, klementynki itp>
  •  goździki












  • wykałaczki, bądź zapałki
  • coś do ozdoby np. watę jakiś kapelusz od lalki, wstążkę itp.

1. Na 1 mandarynce wbij goździki, zrób z nich oczy i uśmiech.
2.Do  drugiej mandarynki  wbijamy zapałki lub wykałaczki( co macie) , tak jak jest to przedstawione na obrazku.
3. Następnie wyciągamy te zapałki bijamy do tej mandarynki z goździkami .
PS. Pamiętajcie , że jeśli macie zapałki to oderwijcie siarkę ,tu tylko jest dla przykładu pokazane!
4.Teraz próbujemy nałożyć na siebie te mandarynki.
5.Teraz wbijamy nagi , aby stał nasz bałwan i ręce.

6. Na koniec ozdabiamy go, tak jak sie nam podoba ;)
I to by było wszystko!

Źródło: http://miki-kate.blogspot.com/2011/12/ozdoby-swiateczne.html

"Co można wyciąć w pomarańczy?"



Święta to nie tylko zapach smażonego karpia i bigosu, to także zapach świeżych cytrusów. Kiedyś były one rarytasem, dziś dostępne są przez cały rok, ale właśnie teraz - w grudniu są najlepsze. Z pomarańczy przy pomocy trójkątnego noża do dekoracji możemy wyczarować piękne, pachnące ozdoby. 

Skromny kwiatuszek:

W pomarańczy naciąć 6 pasków, tak by u podstawy nie rozciąć skórki do końca. Wycięte paski zaginamy do środka.
Pomarańcza w wianuszku:
By wykonać tę ozdobę należy wyciąć 12 pasów, tak by u podstawy nie rozciąć skórki. Następnie każdy z pasków zagiąć do środka i i wsunąć szczelinę obok po lewej stronie.

 
Spiralka z pomarańczy:

Skórkę pomarańczy nacinać spiralnie jednolitym, równomiernym ruchem.
Źródło: http://delektujsie.blogspot.com/2011/12/trojkatny-noz-do-wykrawania-i-ozdoby.html

Źródło reszty zdjęć: Internet.