piątek, 23 maja 2014

"Wszystko co dobre, szybko się kończy!"

Jest bardzo ciepło, aż za gorąco. Jednak na nadmierną ilość deszczu również mogę ponarzekać. W kalendarzu maj, a mnie najwidoczniej złapała jakaś wirusówka. Z nosa leje się katar, do tego mam straszną chrypę, do tego stopnia, że chwilami nie mogę nic powiedzieć.

"Wszystko co dobre, szybko się kończy!" Tą sentencją podsumowuję swoje praktyki, które ukończyłam tydzień temu. Te półtora miesiąca czasu wolnego od szkoły minęło mi szybko niczym mrugnięcie okiem, czy pstryknięcie palcem. Od poniedziałku wróciłam do "gry" zwanej szkołą. Znów się zaczęło bardzo wczesne wstawanie, a za razem wracanie do domu późnym popołudniem. Znowu zacznie się ślęczenie w szkolnych ławkach spędzonych na często nudnych wykładach moich nauczycieli. Już nawet nie wspominam o kwestii licznych sprawdzianów z wiedzy, których teraz pewnie będzie nadmiar, co przed końcem roku jest sprawą oczywistą. Najgorszą sprawą w klasach jak grzeje słoneczko jest straszna duchota w klasach, brak powietrza i latająca po pomieszczeniu senna atmosfera. Nie ma zlituj, nie ma przebacz. Ale nie ma co tutaj robić długich wywodów. Przemęczę się jeszcze z miesiąc (co zleci bardzo szybciutko równie jak praktyki) i będę mogła cieszyć się kolejnym wolnym, czyli wakacjami.

W ostatnim tygodniu znowu postawiłam na odwiedziny. Tym razem kolejny raz padło na moje gimnazjum. Będąc wśród tłumu nieznanych mi twarzy, jako absolwentka czułam się troszkę nieswojo. Na szczęście uczęszcza tam jeszcze kilka znanych mi osób. Ale nie poszłam tak na długie rozmowy z osobami, które tak uczęszczają. Ze świetlicy i od p. Robikowskiego zabrałam kilka swoich "arcydzieł", które wykonałam będąc jeszcze uczennicą tejże szkoły. Niestety minęło kilka dobrych lat i część prac się zagubiło albo uległo destrukcji.



sobota, 10 maja 2014

"Majowo mi... "


Mamy maj, czyli wiosna w pełni.Oceniając ten miesiąc można śmiało powiedzieć, że pogoda nas nie rozpieszcza. Mamy krzyżówkę deszczu ze słoneczkiem.

5tydzień tydzień praktyk już za mną. Jeszcze tydzień i koniec tego dobrego. W sumie praktyki bardzo mi się podobają i kto wie może dostanę się na staż w Urzędzie w Witnicy. Bardzo bym chciała, więc bądźmy pomyślnej myśli.

Ostatnio znalazłam czas by odnowić pewne znajomości. Odwiedziny Justyny i Danieli dobrze mi zrobiły. Widziałam się, rozmawiałam jeszcze z kilkoma znajomymi z czasów gimnazjum. Trzeba robić częściej takie spotkania i nadrobić pewne sprawy, rozmowy. W sumie już niedługo będzie do tego okazja - jakiś czerwcowy festyn z Browaru. Potem wakacje, a wraz z nimi związany Woodstock. A tego roczna edycja zapowiada się bardzo ciekawie i apetycznie. 

U mnie w sumie jest dobrze. Uwielbiam kiedy moje myśli się spełniają.
Wiedziałam, że pewna sprawa będzie miała taki ok wydarzeń. Niektórzy ludzie mają w sobie zbyt dużo pychy i obłudy, że trudno im się przyznać do popełnionego błędu. Po prostu kłamią komuś prosto w oczy, żeby wyjść z dobrą twarzą, opinią, co przyszłościowo nie wychodzi im to na dobre. Ale cóż powiedzieć... Niektórzy ludzie się nigdy nie zmienią, a w związku z tym historia lubi się powtarzać - i tal będzie jeszcze bardzo długo, w przypadki pewnej osoby...

Na koniec kilka zdjęć. Część jest, że tak powiem, troszkę "przeterminowana". Trochę czasu minęło od ich wytworzenia, ale w końcu znalazłam trochę czasu aby je obrobić i tu wstawić. 
Pod mój obiektyw znowu wpadło pełno owadów - Kocham to!