Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anime. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Anime. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 1 lipca 2014

Letnie seanse anime.

W te wakacje czeka mnie ciężka praca, przez co będę miała trudności w spotkaniach ze znajomymi. Jednakże największą w tym przeszkodą nie będzie cały czas brak czasu, lecz zmęczenie. Ten brak sił na spotkania będę sobie rekompensowała odpoczynkiem przed komputerem, czy TV. Jednakże najlepszym sposobem na zregenerowanie sił po ciężkim dniu będzie oglądanie anime. Jest to mój ulubiony sposób na radzenie sobie z nudą i metoda na szybkie zlecenie czasu podczas jazdy autobusem do szkoły/domu.

Wakacyjna ramówka anime zapowiada się rewelacyjnie. Już za tydzień odbędzie się premiera nowych serii moich ulubionych tytułów - Kuroshitsuji, Sword Art Online i odnowiona wersja PsychoPass.
Trudno mi wybrać, które z tych anime jest moim najbardziej ulubionym. Każde z nich posiada bohaterów, do której mam słabość, fabułę, którą aż chce się oglądać i muzykę, którą chce się słuchać, jak i, wiele różnych czynników, które sprawiło moje zafascynowanie tymi tytułami.

Sword Art Online
Fabułę tego anime już kiedyś opisywałam na swoim blogu. Znajdziecie ją tutaj (klick).
http://uzerfriendly.com/wp-content/uploads/2014/04/22019_sword_art_online.jpg
W ostatnią niedzielę miałam okazję obejrzeć Sword Art Online: Extra Edition.
Większość odcinka jest skupione na podsumowaniu z niektórych scen z pierwszej serii. Było to świetne przypomnienie tego co się w niej działo, przed obejrzeniem 2 serii. 
Pozostała część OVA jest skoncentrowane na spełnieniu marzenia Yui, która chce zobaczyć wieloryba.
http://otakukokka.com/wps/media/2013/11/SAO-EXTRA.jpg

II seria SAO, czyli "Gun Gale Online" odbędzie się już 5lipca.
Seria będzie toczyć się wewnątrz gry Gun Gale Online, czyli w świecie broni palnej i stali. Dochodzi tam do serii tajemniczej serii wydarzeń rzekomo prowadzących do ataku serca i śmierci ludzi w prawdziwym świecie. Gracze zastrzeleni przez tajemniczy avatar z jego kruczoczarnego pistoletu tracą życie także w świecie rzeczywistym… Sytuacją szybko zaczyna interesować się Wydział Wirtualny Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, którego przedstawiciel zaprasza Kirito na rozmowę i prosi go o zbadanie całej sprawy "od środka". http://walltoday.com/wp-content/uploads/2014/02/Player-Of-GGO-Wallpaper-1024x559.jpg

Kuroshitsuji
Zapewne z każdy z nas chciałby mieć swojego prywatnego lokaja. Służącego, który jest perfekcyjny dosłownie wszystkim. W mig sprząta cały dom do błysku, gotuje tak dobrze, że kubki smakowe szaleją z zachwytu, ochrania nas przed wszelkimi niebezpieczeństwami i robi dla nas wszystko o czym tylko zamarzymy. Taki jest właśnie kamerdyner Ciela Phantomhive - Sebastian Michaelis.
Jednak nie wszystko jest takie piękne jak mogłoby się wydawać. Ciel srogo zapłacił za taki luksus. Musiał on
zawrzeć pakt z diabłem. W związku z tym, Sebastian ma obowiązek rozwikłać zagadkę morderstwa rodziców Ciela. Nagrodą za wykonanie zadania jest dusza Ciela. 

Ciel bardzo przeżył tragedię, która dotknęła jego rodzinę.  Jest zamknięty w sobie, ponury i o wiele dojrzalszy niż jego rуwieśnicy, a przy tym niezwykle inteligentny.  Po śmierci rodziców chłopak odziedziczyі największą wytwórnie zabawek w caіej Anglii i przejął obowiązki „psa jej królewskiej mości”, polegające na rozwiązywaniu zagadek związanych z przestępstwami, przy których  najlepsi detektywi są bezsilni.

Demon zachowuje się w sposób stonowany, nie okazując żadnych emocji . Ciężko się oprzeć wrażeniu że do ludzi odnosi się z nutą pogardy, a na poczynania mіodego lorda patrzy z cynizmem. 

W drugiej serii okazuje się, że Sebastian nie jest jedynym w swoim rodzaju i nie tylko Ciel zawarł pakt z diabłem, w zamian za swą duszę. Arystokrata Alois jest przeciwnością Ciela.  To pozbawiony jakiegokolwiek ciepła czy uroku egoista o sadystycznym usposobieniu, zaś jego lokaj-Claude, to wyzuta z wyższych pragnień, myśli czy emocji machina do wykonywania absurdalnych poleceń swojego panicza. 

Premiera Kuroshitsuji: Book of Circus już 10lipca
Akcja nowej serii anime rozgrywa się w czasie, gdy do miasta przybył cyrk.  Wszyscy mieszkańcy stali się bardzo ożywieni, jednakże jednocześnie zaczęły znikać dzieci. Prowadzący w tej sprawie śledztwo Ciel i Sebastian dołączają do cyrkowej trupy. Napotykają tam nieoczekiwaną osobę...
Jaki jest prawdziwy cel pojawienia się cyrku?
Na jesień jest również przewidywana premiera Kuroshitsuji Book of Murder, czyli OVA tego anime.
http://www.manga-anime.pl/wordpress/wp-content/uploads/2014/03/Kuroshitsuji-Book-of-Murder-Kuroshitsuji-Y%C5%ABkij%C5%8D-Satsujin-Jiken-hen.jpg

Psycho Pass
http://thestereogram.com/wp-content/uploads/2013/04/psycho-pass-review-3.jpg
Niedaleka przyszłość. Dzięki nowej technologii możliwy jest natychmiastowy pomiar ilościowego stanu umysłu i osobowości danej osoby. System Sybill jest programem komputerowym potrafiącym przeskanować człowieka, analizując jego talenty, słabości, a nawet skłonność do popełnienia przestępstwa. Wszystko po to, żeby stworzyć idealny świat pozbawiony przestępstw. Ludzkość jest podzielona na dobro i zło. Pierwsi mają dostęp do wszystkich dóbr, rozrywek i praw, natomiast drudzy, nawet jeśli nigdy jeszcze nie popełnili żadnego przestępstwa, skazani zostają na ośrodek resocjalizacyjny lub śmierć - w zależności od osądu panującego Sybilla.
Jednak co się stanie jeśli, ktoś znajdzie sposób aby obejść cały system? Jest kryminalistą a jego PsychoPass jest czysty?

Psycho Pass "New Edit Version" będzie emitowany od 10lipca. Będzie zawierał 11 odcinków rozszerzających akcję pierwszej części anime.

Już niedługo, bo na październik jest zaplanowana premiera 2 serii - Psycho-Pass "Restarting"

niedziela, 27 kwietnia 2014

Elfien lied

Ostatnimi czasy sporo myśli krąży mi po głowie. Roją mi się wielorakie pomysły na zdjęcia. Jak je wykonam i wyjdą mi tak jak o nich myślę, to nadam sobie tytuł jakiejś "Królowej Marko". Mój natłok myśli jak mrówek w mrowisku nie ogranicza się tylko co do fotografii. Po raz kolejny napadła mnie wielka ochota napisać o czymś głębszym. Podobnie jak to było w przypadku:  "W tym królestwie potępienia nie ma chwały bez cierpienia."  Jednakże w przypadku tej notki będzie trochę inaczej. Nie będę Ty pisała o sobie, a swoich przeżyciach. Chociaż na mały fragment tego też się gdzieś tutaj znajdzie miejsce. "Elfen Lied" to jedno z anime związane klimatycznie z horrorem. Ale właściwie gdyby nie pewien akcencik zawarty z nim, który tak bardzo kojarzy mi się z moim życiem, to ten post nie powstałby nigdy.

Czytałam o tym anime bardzo dużo. Dla dużej liczby krytykujących osób, którzy są już po seansie tej animacji,  jest ono zwykłym, niczym się nie rozróżniającym na tle innych swego typu. Bo co ciekawego i jakie wartości, mogą zawierać nienaturalne obrazy, gdzie dosłownie można znaleźć „rękę, nogę, mózg na ścianie”? Przez te wszystkie sceny można powiedzieć, że jest zbyt mocno przepełnione sielankowym rozlewem krwi, brutalnością, torturami.. Nagości w nim również nie brakuje, bo jest jej równie dużo co krwi. Nagość większości filmów i serii jest zwykle prekursorem sceny miłosnej. W tym anime jest to bardziej związane z czymś złym, zazwyczaj dość brutalnym, serwując przy tym porządny koktajl emocjonalny. .

Fabuła skupia się na losach przedstawicieli nowej rasy ludzkiej zwanej „dicoloniusami”, którzy posiadają pewne nadnaturalne zdolności, przeszkadzające im w życiu i powodujące ich odosobnienie od reszty społeczeństwa. Nienawidzą oni swoich poprzedników "Homo Sapiens", zabijając ich przy tym z zimą krwią. Posiadają oni tak zwane wektory, złożone z niewidzialnych ramion, długich wystających z plecy, które pozwalają, trzymać, rzucić, wyciąć i zniszczyć to co tylko uznają za stosowne.
Opowieść opowiada o młodej dziewczynie Lucy/Nycu, posiadającą rozdwojenie jaźni, podwójną osobowość. Po ucieczce z tajnego kompleksu naukowego Lucy traci swoje wspomnienia i powraca do osobowości dziecka, które potrafi wypowiedzieć tylko jedno słowo „Nycu”, skąd zaczerpnięto źródło dla jej imienia.Ona kończy się spotkanie młodego człowieka o imieniu Kouta i jego kuzynka Yuka. Dwa, nie wiedząc, co zrobić z dzieckiem, jak Nyuu, decydują się dbać o nią i wkrótce zaczyna swoją normę jako ciągnięty razem rodziny, która musi poradzić sobie z rozdwojenie jaźni Nyuu i agentów rządowych, którzy szukają jej odzyskać...
Mimo że zetknęłam się ze sporą dawką negatywnej opinii na tego temat, posiadam do tego anime pewnego rodzaju sentyment. Oglądając je, jak zwykle starając się wczuć w fabułę i wyczytując w niej wartości, poczułam coś co nie zdarzyło się przy żadnym innym anime, czy filmie. Po obejrzeniu któregoś z odcinków, ogarnęły mnie głębokie refleksje, bo odnalazłam w nim cząstkę tego co spotkało mnie w życiu. Wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego jak wiele dla drugiego człowieka może znaczyć jedno krótkie słowo „przepraszam”. Tym bardziej z tego jakie konsekwencje w przyszłości może przynieść nie wypowiedzenie tego magicznego słowa.
 http://37.media.tumblr.com/cd0393863221836f7a5415e63498c49d/tumblr_n10m0z00BO1rlvqceo1_500.gifphotoset animated GIFhttp://24.media.tumblr.com/tumblr_lzx1n4WP1o1r1afsso1_500.gif



sobota, 22 lutego 2014

"Wirtualna osobowość naszych czasów"

W naszym świecie istnieją takie problemy, z których nawet nie zdajemy sobie powagi z tego jakie skutki mogą przynieść na przyszłość. W czasach teraźniejszych takim czymś jest uzależnienie od gier komputerowych, zwłaszcza tych internetowych. Zapewne każdy z nas zna co najmniej jedną taką osobę, która nie potrafi odnaleźć swojego miejsca na świecie, jeżeli nie zagra, choć z "godzinkę", w swoją ulubioną grę. Lol, Mentin, Sims, Battlefield, Assassin, Call of Duty, Need for Speed, to tylko marna część popularnych tytułów. 
  
Czy zastanawialiście się może kiedyś jak by to było gdybyśmy byli w grze? Posiadanie magicznych mocy bądź latanie to fajny pomysł, tak jak i niekończąca się ilość żyć. A gdyby tak gra odbywała się w życiu codziennym, a ludzie aby przetrwać musieliby zabijać się nawzajem tylko i wyłącznie dla oglądalności.

Dlaczego poruszyłam ten temat? Otóż, w ciągu ostatnich 3 miesięcy zetknęłam się z anime zawierające właśnie ten rodzaj uzależnienia w swojej fabule. Nimi są "Sword Art Online" i nie dawno skończone "BTOOOM!".

 "Sword Art Online"

Przenosimy się do nieodległej przyszłości, a dokładniej do 2022roku. Wielką popularność zdobyła rewolucyjna technologia NerveGear. Umożliwia zanurzenie się w wirtualnej świecie, w stopniu do tej pory niedostępnym, wysyłając za pomocą kasku bodźce bezpośrednio do mózgu użytkowników. Tytułowej grze towarzyszyła niezwykła popularność, gdyż do zakupienia było gotowe jedynie dziesięć tysięcy kopii, a odbywało się to na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy". Gracze niczego nie podejrzewając, z ekscytacją założyli na głowę hełm, zalogowali się, zachwycili i... I przeżyli szok, bo magiczny przycisk „wyloguj” jak gdyby nigdy nic zniknął. Błąd w grze? A skąd! To działanie jak najbardziej zamierzone. Twórca tej gry miał w swoim celu stworzenie własnego świata, w którym on będzie Bogiem wszechmogącym, wyznaczającym wszelkie reguły i zasady. Z gry nie można w żaden sposób się wylogować. Jedyne rozwiązanie, to przejść grę. Aby tego dokonać, muszą pokonać sto pieter latającego zamku Aincrad, w którym się znajdują bossi, potwory, pułapki, miasta, lasy, wioski. Jednak żeby nie było to takie proste, jak mogłoby się to wydawać wprowadzono jeszcze jedną przeszkodę. Śmierć w grze jest równoznaczna ze śmiercią w rzeczywistym świecie przez spalenie mózgu.A zdjęcie kasku w rzeczywistym świecie również oznacza śmierć.


 "BTOOOM!"

 
Tytułowa gra, niczym kiedyś Counter-Strike, czy Battlefield, podbiła serca miłośników gier MMO. Zawodnik w niej lokalizuje przeciwników na radarze i strategicznie uruchamia bombę, aby wysadzić któregoś z przeciwników z dala. Aby pokonać przeciwników musi ich zabić i zebrać 7elementów należących do nich. Jednak twórcom gry szybko się znudziła i postanowiła przenieść ją z świata wirtualnego do świata rzeczywistego. Walka o śmierć i życie miała miejsce na tropikalnej, bezludnej wyspie, z której nie ma ucieczki.
Graczami były osoby, które przez swoją rodzinę, znajomych, pracowników były zgłoszone po to żeby pozbyć się z ich życia. Dzięki temu niewinni ludzie są proszeni, aby stać się ze zwyczajnych ludzi zimnokrwistymi mordercami, aby przetrwać. Każda postać ma dość fascynującą przeszłość. W śród obsady można odnaleźć różne typy osobowości - bezrobotnego, agenta nieruchomości, 14-letniego psychopatę, byłego żołnierza, lekarza, pedofila, gwałciciela, prawnika, pokazując przy tym odcienie ludzkości, zarówno dobre i złe. Długość pobytu na śmiercionośnej wyspie wpływa na przemianę bohaterów - głód, aby przetrwać, utrata moralności, szaleństwo, które niszczy ich umysły, intensywnie rosnące pragnienia ...  


poniedziałek, 3 lutego 2014

" Wirtualna osobowość naszych czasów..."

W którymś z poprzednich postów opowiadałam o urokach pogody jesienno-zimowej.
Wpłynęło to na to, że zakochałam się. Po raz kolejny się zakochałam. Teraz przynajmniej jestem pewna, że moja miłość będzie wieczna. Nigdy mnie nie zostawi, nie zdradzi, nie zawiedzie w żadnej sprawie. Nic dodać, nic ująć. W tym środowisku wszystko jest inne. Moja miłość wprowadziła uwodzicielski nastrój, wzmocniony rytmicznym biciem serca przepełnionego uczuciami, czyniąc moje życie bardziej przyjemnym i odprężającym. Przekazuje mi energię i pobudza wszystkie zmysły. Przy nim mogę się zrelaksować. Choć na chwilę przenieść do innego świata, zapominając o wszystkich problemach.

 

O kim mowa?... A raczej, o czym, bo przecież to nie jest żaden człowiek, a raczej tylko jego wymysł, coś, co już od bardzo dawna jest przez niego tworzone z wielką pasją i sercem. Pałam wielkim uczuciem do świata fantazji, który jest przedstawiony w gatunku, jakim jest  anime. Każda seria ma w sobie to coś, co przyciąga moją uwagę. To ucieczka od rzeczywistości, tam wszystko jest inne, nic takiego nie wydarzy się w prawdziwym świecie. Jak je oglądam przynajmniej na chwilę mogę odpocząć od wszystkiego. Mogę się oderwać od codziennego życia i pomarzyć o tak niesamowitym życiu w Anime.

Anime jest lepsze od tych wszystkich tasiemcowatych seriali czy programów sportowych. Przede wszystkim na pewno ma lepszą fabule niż połowa seriali. Bohaterowie są bardziej oryginalni niż w zwykłych kreskówkach dla dzieci. Bajki są zbyt dziecinne, a w filmach trudno znajduję swój typ. W telewizji ciągle tylko sport, reklamy, programy kulinarne, lub coś z urządzaniem wnętrz...

Każda seria posiada coś, co łapie mnie za serducho, gdyż posiada w sobie duszę… Ciekawa, wciągająca fabuła i szybko wpadająca w ucho oprawa muzyczna z japońskim akcentem posiadają  typowy klimat, którego nie ma w filmach. Są też tam fajne, zabawne, charyzmatyczne postacie z charakterkiem. Japończycy mają dość specyficzny humor i niektórym się to nie podoba.

Dotychczas nie oglądałam zbyt dużo serii, żeby wypowiedzieć się na temat kreski. Nie znam się na tym i raczej mnie poznam się jeszcze na tym przez długi, długi czas, gdyż skupiam się na historii, wartościach, treściach, uczuciach czy emocjach przekazywanych przez autorów danej produkcji.

Moja historia z tym gatunkiem zakiełkowała, kiedy byłam jeszcze małym brzdącem. Wówczas w telewizji leciał Dragon Ball, czy Pokemony, itp. Te serie tak bardzo mnie zafascynowały, że siedziałam przyklejona do ekranu, nie przegapiając żadnego odcinka. Moja przygoda z pokemonami jeszcze nie dobiegła końca. W dzieciństwie zacięcie grałam w gry GBA, teraz również co jakiś czas powracam do gier wzorowanych na kolejnych seriach Pokemonów.

Po raz kolejny zetknęłam się z anime w swoje urodziny, jakieś 2lata temu, podczas pobytu u Karoliny Gugały. Akurat natknęłam się na moment, kiedy oglądała ona anime, dobrze znane wszystkim oglądającym ten gatunek – „Death Note”. Po oglądnięciu kilku pierwszych odcinkach przypomniałam sobie lata dzieciństwa. Po raz kolejny mnie to wciągnęło. Historia pewnego licealisty- Raito, który za pomocą swojego znaleziska – niezwykłego, nieziemskiego pamiętnika, próbuje zmienić Świat na lepsze, zabijając wszystkich kryminalistów. Towarzyszy mu jeden z Bogów Śmierci – Ryuuk, prawowity właściciel pamiętnika. Raito dzięki temu zyskał sporą rzeszę fanów, ale także wrogów, z którymi Raito prowadzi walkę, o wizję „idealnego świata”.




Następny na mojej liście było anime zawierające  motyw, który wszyscy dobrze znamy. Walki dobra ze złem, jest uniwersalny i często spotykany w wielorakich filmach, książkach itp. Dawka humoru zawarta w pożeraczu dusz- "Soul Eater", bardzo mnie odprężała. Bohaterzy posiadają różne poglądy i inne wartości, których wyróżniają efektowne walki, poważne i niepoważne rozmowy. Bardzo lubię wszystkie postaci tam występujących, gdyż od pierwszego odcinka porażają swoim humorem. Black Star ma manię wielkiego narcyza, który chce przewyższyć Boga; Kid ma fioła na punkcie symetrii; Death największy lovelas, zakochujący się co chwilę w innej panięce; Franken Stein wielki świr i naukowiec lubiący eksperymenty na swoim ciele; Kishin, Medusa i arachne - czyli zło wcielone. 


Po ok. rocznej przerwie, licząc od oglądnięcia  pierwszej serii Soula, bardzo mi brakowało tego anonimowego świata, jednakże nie mogłam odnaleźć w sobie na tyle motywacji, żeby do tego powrócić. Nakłoniła do tego mnie pewna osoba, w maju tamtego roku. 
Mirai Nikki jest chyba jednym z najbardziej nie typowych anime. Jak dotąd czytałam o wielu fabułach, lecz na taką, którą możemy zobaczyć tutaj jeszcze się nie natknęłam, nie przypomina innej serii.  Deus Ex Machina wybrał 12 osób, które wciągnął w grę o zostanie jego następcą. Osoby te dostały tzw. pamiętniki przyszłości, które posiadały moc przewidywania przyszłości.  Nie da się opisać psychicznego światopoglądu Yuno.  Jej często zmieniająca się osobowość wstrząsała mną. Raz była wesoła i kochająca świat, a sekundę później zmieniała się w psychopatkę rządną krwi, śmieci.  Za to Yuki aż do zakończenia wydawał mi się totalnym bezjajowcem, bojącym się świata. 


Ciąg dalszy nastąpi...