
Żeby nie było nie ograniczam się gatunkowo do rocka i metalu. Słucham wszystkiego co mi wpadnie w ucho. Otaczam się piosenkami z szerokiego zasobu gatunków muzycznych jakie są wykonywane na całym świecie. Na liście słuchanych przeze mnie piosenek znajdują się również pospolite utwory, które można usłyszeć na co dzień w radiu, czy w telewizji.

Z gatunku reggae, rapu/hip-hopu znam niewiele wykonawców, zespołów. VNM, East West Rockers, Małpa, DonGuralEsko, Pezet, HuczuHucz, ... . Jednak do gustu przypadły mi tylko niektóre ich piosenki. Nie jestem aż tak mocno obeznana z tego rodzaju muzyką. Powolne rytmy rodem z Jamajki na dłuższą metę są dla mnie zbyt nudne, nurtujące. A długie, zawiłe teksty potrzebują znakomitej obsady w postaci ciekawej, szybko wpadającej w ucho linii melodycznej, lub charyzmatycznej, niepowtarzalnej barwy głosu.
Jakiejś większej uwagi nie zwracam na pop i klubowe rodzaje muzyki, aczkolwiek sobie ich nie odmawiam słuchając radiowych hitów. Jednak nie jestem z nimi na bieżąco.
Nie słucham discopolo, ponieważ jest płytkie i bez jakiegokolwiek przesłania. Słucham tego gdy już jestem zmuszana poprzez obecność na jakiś festynach, imprezach, czy jak moi rodzice włączą Polo Tv.

W metalu zachwyca mnie jego wielobarwność,
melodyczność. To nie tylko "darcie mordy", to zbyt szerokie pojęcie
żeby jednoznacznie stwierdzić, że to zwykłe darcie ryja. Nawet jeżeli takowe
darcie występuje, nie znaczy to że muzyka nie ma czegoś w sobie. To nie tylko (stereotyp) darcia
mordy to więcej niż muzyka. Przyznam, że jest to dość specyficzna muzyka,
ale jest fajna. Nie słucham tego od zawsze, wiem tyle, iż ten gatunek sprawił,
że moje życie zmieniło się na lepsze, nadał on sens mojemu światu. Nie
potrafiłabym teraz przestać tego słuchać, skonałabym. Metal uzależnia. Jest muzyką na każdy humor - chcę się wyluzować włączam coś
lekkiego, a jeśli jestem wściekła włączam mocne brzemienia. Metal podoba mi się
głównie przez to, że od zawsze lubiłam słuchać dynamicznych i mocnych utworów.
Na początku mi się nie
podobała ta muzyka, ale z czasem zaczęła mi podchodzić. Poza tym gdzieś trzeba
się wyżyć. Ta muzyka pod względem przekazywania emocji nie ma sobie
równych. Gitara – elektryczna, bas; przyprawia mnie o dreszcze, poprawia
mój nastrój, sprawia również, że odpływam, jestem w innym świecie. Uwielbiam te riffy, solówki na
gitarach i mocne uderzenia perkusji. Dodatkowo ten specyficzny wokal,
nie mówiąc już o tekstach z głębokim sensem. W niektórych piosenkach agresja głosu wokalisty jest
perfekcyjnie pokazana. Uhh
…Do metalu trzeba mieć "łeb", żeby zrozumieć sens. Często ludzie
mówią że metal jest bezcelowy. Mówią tak, bo nie rozumieją tekstu. W metalu
używa się "ciężkich" słów,” trudnych do zrozumienia. Metal uczy mnie
wiele. Przestałam być już taka dziecinna. Metal mnie rozwija. Zaczynam inaczej
postrzegać świat. Tak naprawdę to coś więcej niż muzyka. Mówi dużo o nas i o
naszym życiu. Mówi więcej niż rap. Rap jest łatwy do zrozumienia. Wszystko jest
w nim dane dosłownie nie trzeba zastanawiać się nad sensem danego utworu. Tacy
co słuchają Bimberka, 1D itp., nigdy nie odnajdą sensu w piosenkach, bo nie mają
sensu w utworach.
