Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muzyka ~ ogólnie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Muzyka ~ ogólnie. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 sierpnia 2013

"Znaczenie muzyki w moim życiu..."

Od zawsze starałam się "karmić" swoje uszy świerzynkami muzycznymi i tak również jest w ostatnim czasie.

Moje ulubione zespoły w tym roku mnie zaskoczyły. Jedne bardziej, drugie mniej, a jeszcze inne wręcz przeciwnie -zawiodły. Sporo z nich wydało nowe płyty. Bullet For My Valentine, Bring Me The Horisone, Asking Alexandria to tylko kilka z nich. Hunter, Papa Roach, DragonForce również wydali nowe krążki, ale w tamtym roku. Utwory z tych płyt zawładnęły moim umysłem muzycznym i co chwilę nucę/słucham ich piosenki. Czasami się w pomiędzy nie wplączą się jakieś klasyki - Metallica, Def Leppard, Nirvana, Slayer, SlipKnot, System Of A Down, Nickelback, King Leon, ... , czy mniej znane zespoły - We Are The Ocean, Black Tide, Scars On Brodway, Our Last Night, Love&Death, Frontside.

Żeby nie było nie ograniczam się gatunkowo do rocka i metalu. Słucham wszystkiego co mi wpadnie w ucho. Otaczam się piosenkami z szerokiego zasobu gatunków muzycznych jakie są wykonywane na całym świecie. Na  liście słuchanych przeze mnie piosenek znajdują się również pospolite utwory, które można usłyszeć na co dzień w radiu, czy w telewizji.


Z gatunku reggae, rapu/hip-hopu znam niewiele wykonawców, zespołów. VNM, East West Rockers, Małpa, DonGuralEsko, Pezet, HuczuHucz, ... . Jednak do gustu przypadły mi tylko niektóre ich piosenki. Nie jestem aż tak mocno obeznana z tego rodzaju muzyką. Powolne rytmy rodem z Jamajki na dłuższą metę są dla mnie zbyt nudne, nurtujące. A długie, zawiłe teksty potrzebują znakomitej obsady w postaci ciekawej, szybko wpadającej w ucho linii melodycznej, lub charyzmatycznej, niepowtarzalnej barwy głosu.

Jakiejś większej uwagi nie zwracam na pop i klubowe rodzaje muzyki, aczkolwiek sobie ich nie odmawiam słuchając radiowych hitów. Jednak nie jestem z nimi na bieżąco.

Nie słucham  discopolo, ponieważ jest płytkie i bez jakiegokolwiek przesłania. Słucham tego gdy już jestem zmuszana poprzez obecność na jakiś festynach, imprezach, czy jak moi rodzice włączą Polo Tv.



 Tak na prawdę nie jestem przywiązana do tych odmian muzyki. Czegoś im brakuje, nie wiem dokładnie czego Właśnie to "coś" odnajduję w gitarowych dźwiękach. Przecież mamy prosty do bólu Punk Rock, skomplikowany, pełen rozmachu Heavy Metal, prostoty wykonania i agresji połączonej z szybkością w Metalcore, i psychodeliczne odloty w Metalu Alternatywnym (np. SOAD). Mamy do bólu agresywne wymioty Black i Death metalowych zespołów (które nigdy mi nie podchodziły i raczej nigdy nie zacznę ich słuchać), jak i zachwycające łagodne dźwiękowe pejzaże (np. Def Leppard). To właśnie rock i metal wzbudzają we mnie największe emocje. Ale jednak metal i jego pochodne królują. Jazz i Blues nie złapały mnie nigdy za serce.  Lubię się wyluzować kiedy w tle słychać kawał mocnego, ciężkiego głosiska zgranego w znakomitą kompozycję z gitarowym brzmieniem. 

W metalu  zachwyca mnie jego wielobarwność, melodyczność. To nie tylko "darcie mordy", to zbyt szerokie pojęcie żeby jednoznacznie stwierdzić, że to zwykłe darcie ryja. Nawet jeżeli takowe darcie występuje, nie znaczy to że muzyka nie ma czegoś w sobie. To nie tylko (stereotyp) darcia mordy to więcej niż muzyka. Przyznam, że jest to dość specyficzna muzyka, ale jest fajna. Nie słucham tego od zawsze, wiem tyle, iż ten gatunek sprawił, że moje życie zmieniło się na lepsze, nadał on sens mojemu światu. Nie potrafiłabym teraz przestać tego słuchać, skonałabym. Metal uzależnia. Jest muzyką na każdy humor - chcę się wyluzować włączam coś lekkiego, a jeśli jestem wściekła włączam mocne brzemienia. Metal podoba mi się głównie przez to, że od zawsze lubiłam słuchać dynamicznych i mocnych utworów. Na początku mi się nie podobała ta muzyka, ale z czasem zaczęła mi podchodzić. Poza tym gdzieś trzeba się wyżyć. Ta muzyka pod względem przekazywania emocji nie ma sobie równych. Gitara – elektryczna, bas; przyprawia mnie o dreszcze, poprawia mój nastrój, sprawia również, że odpływam, jestem w innym świecie. Uwielbiam te riffy, solówki na gitarach i mocne uderzenia perkusji. Dodatkowo ten specyficzny wokal, nie mówiąc już o tekstach z głębokim sensem. W niektórych piosenkach agresja głosu wokalisty jest perfekcyjnie pokazana. Uhh …Do metalu trzeba mieć "łeb", żeby zrozumieć sens. Często ludzie mówią że metal jest bezcelowy. Mówią tak, bo nie rozumieją tekstu. W metalu używa się "ciężkich" słów,” trudnych do zrozumienia. Metal uczy mnie wiele. Przestałam być już taka dziecinna. Metal mnie rozwija. Zaczynam inaczej postrzegać świat. Tak naprawdę to coś więcej niż muzyka. Mówi dużo o nas i o naszym życiu. Mówi więcej niż rap. Rap jest łatwy do zrozumienia. Wszystko jest w nim dane dosłownie nie trzeba zastanawiać się nad sensem danego utworu. Tacy co słuchają Bimberka, 1D itp., nigdy nie odnajdą sensu w piosenkach, bo nie mają  sensu w utworach.