piątek, 13 września 2013

"Piękno ukryte w ptakach"

Tą notką pewnie niektóre osoby zaskoczę. Może nie samymi zdjęciami, lecz tym co na nich jest. 
Ptaki, które przedstawiają fotografie w pewnym sensie są moje. Żyją sobie na wojlerze, która stoi na moim podwórku. Moi rodzice hodują je od 2004 roku, dokładniej od 1 maja. Co roku ta hodowla powiększa się przez rozmnażanie lub poprzez kupno jakiś nowych okazów. Mam takie okazy jak pawie, 4 gatunki papug, 2 gatunki bażantów, przepiórki, zwykłe gołębie, jak i w odmianie Cukrówek.
Przepiórki.
Bażant złocisty
Gołębie - Cukrówki
Cukrówki z młodymi pawiami.
 
Papugi
(~Faliste)
(~Nimfy)
Paw królewski
Samica pawia
Samiec pawia

sobota, 7 września 2013

Fotografia moja pasja / rośliny

Od zawsze fascynowałam się fotografią.  Dzięki temu mogę pokazać coś moimi oczyma, tak jak ja to widzę. Pokazuję też to co mnie zachwyca i ujmuje, to co w danej chwili uważam za ciekawe, atrakcyjne, oraz to co mnie śmieszy. Traktuję to jak zabawę, w której muszę zmierzyć się z naturą.  Efektem tego jest to, że raz robię zdjęcia przyrody, a następnie przechodzę powiedzmy do zwierząt, architektury, czy pejzażu. Fotografia jest czymś co pobudza wyobraźnię i zmysły... Fajnie jest tworzyć coś z niczego , co jest nie dostrzegalnego na co dzień. Myślę, że w ten sposób można poznać swoje wnętrze i duszę…
Czasami mam dni gdzie cały czas latam z aparatem, wykonuję zdjęcia i mimo ich genialności i mega dużej ilości czuję pewien niedosyt. Miewam chwile, że gdzieś jestem i aż żałuję, że nie wzięłam tego urządzonka ze sobą, bo zobaczyłam coś ciekawego, co może już nigdy więcej może się nie wydarzyć przed moimi oczami w taki sam sposób jak w teraźniejszej chwili. A jak mam dom „pod nosem” to biegnę co sił w nogach, żeby tylko uchwycić daną rzecz, moment, póki nie jest jeszcze za późno.

Aparatem bawię się już od dobrych 5 lat, więc jakieś doświadczenie już mam. Nie działam na profesjonalnym sprzęcie, lecz na zwykłych, prostych cyfrówkach.

Z początku pracowałam na FujiFilm FinePix S8000fd, który pożyczanym od mojego dobrego znajomego, którego nazywam „moim wujkiem”.  To dzięki temu aparatu fotografia stała się moim hobby, które harmonijnie współpracuje z moją duszą.
Między czasie pożyczałam jeszcze aparat od niestety byłej mojego brata, Karoliny (Olympus u830). Z nim również spędziłam większość mojego wolnego czasu i wykonałam pełno fantastycznych ujęć.
Od 2 lat mam własny aparat ( Samsung PL210) i użytkuję go do teraźniejszości.  Jestem naprawdę z niego naprawdę zadowolona. Niekiedy mogę porównać jakość zdjęć nim wykonanych z lustrzanką. A ja myślę, że to nie kwestia aparatu lecz umiejętności. Czasami mnie jednak wkurza to, że nie posiada funkcji makro z 1cm i muszę sobie jakoś radzić na zwykłym makro. Ale nie ma co narzekać. Kiedyś może sobie kupię jakiś porządny sprzęcior, który będzie idealny do moich wymagań.

A teraz czas na prezentację kolejnej dawki moich zdjęć, przedstawiającą tym razem rośliny. Mam nadzieję, że Wam się spodoba. ☻☺
Polny bratek.
Mak ogrodowy.
Narcyz.
Pierwiosnek.
Łubin.
Żeniszek.
Facelia.

wtorek, 3 września 2013

"Wrzesień - na­pad ar­mii nau­czy­cieli na uczniów."


Czas pomału przyzwyczajać się do szarej, smutnej i monotonnej szkolnej rzeczywistości. Do codziennego wczesnego wstawania i wracania ze szkoły do domu późnym popołudniem. Przed nami masa sprawdzianów z wiedzy i wiele innych niespodzianek związanych ze szkołą.

Ja mam swoje prywatne powody, żeby cieszyć się z tego, że rozpoczął się rok szkolny. Wolę być zmęczona fizycznie chodzeniem do szkoły, niż być totalnie zmęczona psychicznie.
Chociaż osoby napotykane przeze mnie w ciągu roku szkolnego pewnie przyniosą mi "problemów", do których potrzeba cierpliwości i spokoju do ich rozwiązania. To właśnie przez kilka takich osób wrzesień zapowiada się całkiem ciekawie... Bo to właśnie dla nich już nie będę taka miła jak kiedyś jak mi się coś w nich nie spodoba.
W śród nich znajduje się osóbka dla, której będę "zimną suką" jeśli dalej będzie tak postępować ze swoim życiem i z osobami, którym tej osobie naprawdę zależy. Dla tej jednostki z całego serca życzę jak najlepiej, ale już nie mam do niej cierpliwości. Czas skończyć z przejmowaniem się problemami tej postaci, skoro moje dobre intencje idą na marne.

Te wakacje mnie zmieniły. Nie same wakacje miały na to największy wpływ, tylko wydarzenia przed ich rozpoczęciem. Stałam się bardziej otwarta, a w niektórych sytuacjach już nie jestem tą "szarą myszką bojącą się świata". Gdzieś tam gubię pewność siebie, ale pracuję nad tym. Może na pierwszy rzut oka tego nie widać, ale tak się właśnie stało. Dużo myślałam, snułam głębokie refleksje nad swoim życiem. Sporo rzeczy postanowiłam w sobie zmienić i będę się starała dotrzymać swojej obietnicy. Nie dla kogoś lecz dla samej siebie, bo już naprawdę długo to sobie obiecuję.

Bardzo brakowało mi tej energii, którą emituje moja kochana klasa. Nie jest ona idealna, ale za to jedyna w swoim rodzaju. 3BT pamiętajcie jesteśmy najlepsi. Kocham Was mimo wszystko. ♥♥

W szkole mam dużo zmian i jak zwykle wiele niezgodności w planie lekcji. W końcu Ekonomik "słynie" z bardzo częstych zmian w planie, często następujących tydzień po tygodniu.

Pożyjemy zobaczymy co nam przyniesie przyszłość. ☺